Jak większości wiadomo od 17-20.11. w Bielsku-Białej odbył się międzynarodowy festiwal mody Neo Fashion Jamboree. Bielsko, będące moim rodzinnym miastem się spisało! Pokazy, na których udało mi się być to pokaz Karoliny Pięch, Nataszy Pavluchenko, Anny Syczewskiej, Yulii Latushkiny oraz pokaz fryzjerski Trendy.
Mój faworyt to pokaz Anny Syczewskiej oraz buty, zrobione na podobiznę łyżw z pokazu Karoliny Pięch!
Takim ogromnym kloszardem jakim się ostatnimi czasy stałam. Nie mówię, że to złe- super, jeśli ktoś jest kloszardem i dobrze się tak czuję- na prawdę, super. Mnie też to nie przeszkadzało, wręcz podobało przez jakiś tam czas, ale przychodzi moment, kiedy ma się dość, gdy widzi się menela i utwierdza się w przekonaniu, że to Twoje odbicie lustrzane. Coś jest wtedy nie tak.
Może te zmiany są też spowodowane sytuacją życiową, która akurat w ostatniej klasie liceum zmienia się co chwila. Zobaczymy co z tego będzie, dosadniej ja zobaczę co z tego będzie. Myślę, że nowa odsłona-może nie, aż tak radykalna- ale jakakolwiek, będzie kreować się lepiej.
Bycie totalnym kloszardem chyba zostawię młodszym, bo w sumie nastaje taki etap w życiu, że wyglądanie jak menel jest cool.
Ostatnimi dniami żyję jedynie myślą o tym, że jadę na FashionPhilosophy Fashion Week Poland! Cieszę się niesamowicie :) Jednak pisząc o stylizacji muszę przeprosić, gdyż -nie mogę tego ukrywać- nie byłam w najlepszym stanie, robiąc te zdjęcia.
Buty z pokazu, stare dziurawe spodnie, dobrze znany sweter D&G, dżinsowa koszula. No i kilka dodatków. Dość kloszardowo, znowu.
PS tak wyszło, iż mam tu chustę mojej koleżanki z Pragi - chroniła mnie przed zimnem okrutnym!